Miałeś kiedyś tak, że gdy kupiłeś nowy samochód, nagle miałeś wrażenie, że co drugi mijany na ulicy jest dokładnie taki sam? Albo kupiłaś sobie wymarzone buty i zauważyłaś, że spodobały się one nie tylko tobie, ale również wielu innym dziewczynom z twojej okolicy? Lub może gdy byłeś zakochany wszędzie wokół dostrzegałeś uśmiechnięte, spacerujące trzymając się za ręce pary?
Z pewnością i tobie zdarzyła się taka sytuacja, bo tak funkcjonuje ludzki mózg. Poza świadomymi myślami na pełnych obrotach działa również nasza podświadomość. Podświadomość jest mądra. I dużo wie.
Tyle słowem wstępu. Teraz mam dla was krótki test. Bardzo łatwy, a warto go wykonać, aby lepiej poznać siebie.
Jedyne co musisz zrobić to SZCZERZE odpowiedzieć sobie na pytania: jaka cecha najbardziej drażni się u innych ludzi (przede wszystkim z twojego otoczenia), na którą zwracasz uwagę?
Może nie lubisz gdy ktoś źle mówi o innych lub gdy lubi opowiadać nowinki z życia innych osób. Może drażni cię brak organizacji u dzieci, odkładanie wielu rzeczy na później u męża lub umiłowanie bałaganu u żony? Zastanów się dobrze i powtarzam: odpowiedz sobie szczerze!
Masz?
Idziemy dalej.
Zygmunt Freud, twórca psychoanalizy wprowadził pojęcie mechanizmów obronnych. Wszystkich jest 54 i pomagają nam one radzić sobie z wewnętrznymi konfliktami i trudnymi emocjami, jak na przykład: lęk, złość, wstyd. Jednym z nich jest projekcja, która powoduje przerzucenie czegoś co jest we mnie na innych. Co to oznacza w praktyce? Ano nic innego jak tylko to, że jeśli mamy w sobie jakąś cechę, trudną emocję, z której nie chcemy i nie akceptujemy to wypychamy ją do podświadomości i zauważamy ją u innych.
Tak, dobrze się domyślasz. Chodzi o odpowiedź na powyższe pytanie.
Bardzo prawdopodobne, że cecha lub zachowanie które tak denerwuje cię u najbliższych, tak naprawdę jest twoją cechą lub zachowaniem. Choć w różnym stopniu.
Możesz mówić, że to nie prawda, a Zygmunt Freud to heretyk. Ale możesz również głębiej się temu przyjrzeć. Tym razem w sposób świadomy. A to właśnie uświadomienie sobie swoich własnych mechanizmów obronnych prowadzi do kształtowania dojrzałej osobowości.
Której wam wszystkim i sobie życzę 🙂
PS. Nie wiem jak u Was w rodzinach, ale w mojej krąży powiedzenie, że osoba A nie może się dogadać z osobą B, bo są zbyt podobni. Np. Olaf (bardzo nerwowy człowiek, którego łatwo wyprowadzić z równowagi), nie lubi rozmawiać z ojcem o polityce, bo ten zbyt szybko się denerwuje.
Czy Wy też macie takie obserwacje?
3 komentarze
To prawda! Kilka razy już się na tym złapałam, że popadałam w irytację wobec jakiejś cechy, którą sama posiadam.
Święta prawda! Doskonale zdaję sobie sprawę, że sama odziedziczyłam po rodzicach cechy, które mnie w nich denerwują. Tym tekstem zasiałaś jednak we mnie obawę, bo w innych ludziach często drażni mnie większość cech. 😉 Być może jestem potworem. 😉
Ciekawe to. Pomyślę trochę o moim denerwujących zachowaniach i o tym co mnie irytuje o innych. Może się sprawdzi. 🙂